Opowiedziała o swojej ostatniej rozmowie z mężem, Volkanem Konakiem: Mówiliśmy sobie „kocham cię” bez przerwy...

Selma Konak, żona Volkana Konaka, który zmarł na skutek zawału serca podczas koncertu, zabrała głos po raz pierwszy od miesięcy.
Odpowiadając na pytania Aleva Gürsoya Cimina z gazety Posta, Selma Konak powiedziała, że w noc śmierci Volkana Konaka przebywała w Stanach Zjednoczonych i otrzymała wiadomość od jego córki. Konak, która stwierdziła, że Konak rozmawiał z nią przez telefon po raz ostatni przed wejściem na scenę, zrelacjonowała rozmowę następująco:
„Selma, zaraz wyjdę na scenę” – powiedział. Kupiła już bilet, była podekscytowana i następnego dnia miała przylecieć do Ameryki. Miała bilet na 31. Mieliśmy się spotkać. Powtarzaliśmy sobie: „Kocham cię, kocham cię” i rozłączaliśmy się. I to była nasza ostatnia rozmowa .
Źródło: CENTRUM INFORMACYJNE
Tele1